.

.
.

niedziela, 29 kwietnia 2012

Rozdział szósty. ♥

Rozdział szósty. ♥
*ciąg dalszy*

- Jest mały problem..- powiedział Harry i szczerze mówiąc miałam nadzieję, że to będzie coś co obroni Zayn'a, bo nie mogłam uwtierzyć, że człowiek, którego tak bardzo kochałam, mógł okazać się zwykłym dupkiem- Zayn wypił wczoraj dużo, ale nie tyle żeby nic nie pamiętać. Eh.. to nasza wina.. tak właściwie to moja..- Liam mu przerwał, nawet nie zauważyłam, że stał za Harrym tak jak Niall i Louis.
- To nie tylko twoja wina! Moja, Niall'a i Louis'a też- powiedział, ale ja nadal nie wiedziałam o co chodzi.
-Możecie mi w końcu powiedzieć co się wczoraj stało?!- powiedziałam patrząc się na Liama.
- Kolega Harry'ego załatwił nam trawkę.. Nie wiedzieliśmy tak naprawdę czy to jest trawka.. w każdym razie jakieś narkotyki.. Zayn trochę przesadził i dziwnie sie zachowywał.. jak nie on.. był bardzo agresywny. Potem poszedł do góry i już nie wrócił. Przepraszam Em.. To wszystko przez nas- powiedział Niall i mnie przytulił.
- Nie chłopaki.. to moja wina.. gdybym nie przesadził na pewno by się tak nie stało. Muszę iść przeprosić Weronikę- powiedział ze łzami w oczach po czym wstał z łóżka.
-Nie musisz.- Weronika weszła do pokoju-Wszystko słyszałam i przyjmuje twoje przeprosiny- powiedziała.
-Dziękuję.To jest dla ciebie na pewno trudna sytuacja i i tak się dziwie, że mi wybaczasz..-powiedział i przytulił Weronikę.
-A teraz.. zostawimy was samych- powiedziała Weronika i wszyscy wyszli z pokoju zostawiając mnie sam na sam z Zayn'em.
Widziałam, że Zayn chciał coś powiedzieć, ale nie pozwoliłam mu i pocałowałam go, a on odwzajemnił mój pocałunek.
- Następnym razem uważaj na to co robisz- uśmiechnęłam się do niego.
-Dobrze kochanie. Obiecuję- zaczęliśmy się całować i doszło do czegoś więcej. (jeżeli wiecie o co chodzi xd)
*drugi dzień*
Obudziłam się o 3 i nie mogłam dalej zasnąć, więc ubrałam się i zeszłam do kuchni. Zobaczyłam Niall'a pijącego mleko.
-Cześć, a ty już nie śpisz?- uśmiechnęłam sie.
-Nie mogłem zasnąć- odwzajemnił uśmiech.
-To tak jak ja. Za dużo mam ostatnio na głowie- powiedziałam, nalałam sobie soku do szklanki i usiadłam obok Niall'a.
-Nie nudziliłaś się wczoraj z Zayn'em.. - powiedział jakby był zazdrosny.
-Taa- zarumieniłam się.
Siedzieliśmy przez jakiś czas w ciszy.
-Jeżeli ci przeszkadzam to po prostu powiedz, pójdę do siebie- powiedział.
-Przestań tak w ogóle myśleć! Może jesteś głodny, zrobić ci coś do jedzenia? Kanapki? - zapytałam.
-Mogą być kanapki, ale ja ci pomogę je zrobić- powiedział uśmiechając się.
Wygłupialiśmy się, było bardzo fajnie. W pewnym momencie zrobiło się dziwnie.. i Niall mnie pocałował. Szybko się odsunęłam. Lubiłam go, ale nic poza przyjaźnią nas nie łączyło. Widziałam smutek w jego oczach kiedy się od niego odsunęłam.
-Przepraszam. Nie powinienem- powiedział odwracając wzrok.
-Naleję ci soku i możesz już jeść kanapki- powiedziałam starając się nie myśleć o tym co zaszło przed chwilą.
Poszłam do salonu i włączyłam telewizję. Nie wiedziałam, czy mówić o tym Zayn'owi. Wiem, że to nie ja pocałowałam Niall'a, tylko on mnie... Nie wiem co pomyślałby o tym Zayn. Wolę mu tego nie mówić.
Przed telewizorem czas szybko minął i była już 8. Poszłam do swojej sypialni zobaczyć czy Zayn śpi. Spał, więc wzięłam po cichu moją komórkę. Niestety biorąc komórkę spadły moje słuchawki i Zayn się obudził.
-Cześć kochanie- pocałował mnie w usta.
-Cześć- odwzajemniłam jego pocałunek.
-Tak wcześnie a ty już na nogach?- powiedział ze zdziwieniem.
-Nie mogłam dzisiaj spać, obudziłam się o 3. No ale nie ważne. Co zrobić ci na śniadanie?-zapytałam uśmiechając się.
-No nie wiem.. Chętnie ciebie bym zjadł. Tak pięknie wyglądasz- znów mnie pocałował.
-Wyglądam okropnie- powiedziałam a Zayn zaczął mnie gilgotać.
-Nie przestanę dopóki nie powiesz, że pięknie dziś wyglądasz- uśmiechnął się.
-Brzydko wyglądam. Zayn przestań! - nie mogłam przestać się śmiać.
-Wciąż czekam!- powiedział.
-Wyglądam dobrze. Więcej ze mnie nie wydusisz!- powiedziała i Zayn przestał mnie gilgotać.
-A co do śniadania. To może naleśniki? - zapytał trzymając mnie za rękę.
-Ja pójdę robić naleśniki, a ty się ubierz- powiedziałam i zeszłam do kuchni.
W kuchni były już dziewczyny.
-Hej- powiedziałam całując wszystkie w policzek.
-No hej. Słuchaj, chcemy iść dzisiaj na zakupy, idziesz z nami?- zapytała Martyna.
-No jasne! Jeszcze się pytasz?! Musimy pogadać o naszych związkach, nieprawdaż?- uśmiechnęłam się.
-No właśnie po to chciałyśmy się umówić... - powiedziała Asia, widziałam, ze była smutna.

Rozdział piąty. ♥

Rozdział piąty.♥
*ciąg dalszy*
-Przepraszam cię Emi.. Naprawdę nie chciałam cię zranić. Byliśmy pijani i...Zayn..nie chcę żebyś źle mnie zrozumiała, ale.. Zayn..
-Co Zayn?! - byłam przerażona.
- On mnie pocałował i.. zaczął być natarczywy.. gdyby nie Asia.. to nie wiem co by się stało..- powiedziała cały czas łkając.
Nic nie powiedziałam. Po prostu ją przytuliłam.Byłam w totalnym szoku. Jak Zayn mógł chcieć zrobić coś takiego? Rozumiem, że był pijany, ale nawet po pijaku to jest niedopuszczalne. Czułam się okropnie.
Przez dobre 10 minut siedziałyśmy i płakałyśmy, ale jedna rzecz mnie trapiła, więc musiałam to powiedzieć:
-Weronika.. Ostatnio widziałam, że nie spędzasz dużo czasu z Niall'em.. Coś jest między wami nie tak?- zapytałam troskliwym głosem.
-Emi..Ja go po prostu nie kocham i nie kochałam go nigdy.. Powiedziałam mu o tym ostatnio, a on się załamał- powiedziała powstrzymując łzy chusteczką.
-Nie dziwie mu się.. Czemu dawałaś mu nadzieję? - spojrzałam jej prosto w oczy.
-Było mi go żal. Widziałam jak patrzył na ciebie kiedy całowałaś się z Zayn'em, kiedy się przytulaliście i uśmiechaliście do siebie. Widziałam jak cierpi. Zaczęłam z nim flirtować, aż w końcu on się zakochał. Ja chciałam po prostu go pocieszyć.. sprawić by poczuł się kochany przez drugą osobę. Nie chciałam go zranić.. - tym razem nie udało jej sie powstrzymać łez.
-Czyli mówisz, że Niall..- nie mogłam wypowiedzieć tych słów- że Niall mnie kocha?
- T-t-a-a-k-k - ledwo co udało się jej to powiedzieć.
-To jest już dziwne.. Nie wiem co mam robić...- łzy popłynęły mi po policzku.
Wstałam razem z Weroniką z podłogi i poszliśmy do łazienki zakrywając buzie - nie chciałyśmy by ktoś zobaczył, że płakałyśmy. W łazience umyłyśmy buzie i nałożyłyśmy na twarz puder. Po całej tej "operacji" zeszłyśmy do salonu. Chłopaków nie było, a dziewczyny siedziały w salonie, więc poszłyśmy do nich.
-Wiem co się stało - powiedziała Martyna przytulając mnie i patrząc pogardliwym wzrokiem na Weronikę.
- Słuchajcie dziewczyny. Weronika nie zrobiła nic złego. Wszystkiemu zawinił Zayn- opowiedziałam dziewczynom o wszystkim.
-Nigdy bym się nie spodziewała, że Zayn mógłby zrobić coś takiego.. Co za drań- powiedziała Asia i razem z Martyną przytuliły  Weronikę przepraszając ją.
Usłyszeliśmy, że do salonu weszli chłopacy.
- Co się dzieje? - zapytał Louis.
-Nic takiego, rozmawiałyśmy sobie- odpowiedziałam uśmiechając się do niego.
- Emi.. możemy porozmawiać? - zapytał Zayn.
-Jeszcze chcesz rozmawiać?! - krzyknęłam.
-Musimy sobie wszystko wyjaśnić-powiedział.
-Nie- odwróciłam się od niego.
-Błagam, wysłuchaj mnie- powiedział i klęknął przede mną.
-No dobra, ale myślę, że nie masz mi dużo do powiedzenia- powiedziałam i poszłam z nim do mojego pokoju.
Usiedliśmy na łóżku.
-Emi.. To nie jest tak jak myślisz.. Ja..- przerwałam mu.
-W tej sytuacji nawet nie wiem co mam myśleć. Zraniłeś mnie. Chciałeś zrobić krzywdę mojej przyjaciółce. Masz coś na swoje usprawiedliwienie? - zapytałam.
- Nie wiem co się stało wczoraj. Nic nie pamiętam...
- Nie wierzę ci! Całowałeś się z Weroniką, próbowałeś jej zrobić krzywdę, a teraz mówisz mi, że nic nie pamiętasz? Nawet jeśli byłbyś bardzo pijany, pamiętałbyś to! -krzyknęłam i zobaczyłam w drzwiach Harry'ego.
- Jest mały problem..- powiedział Harry i szczerze mówiąc miałam nadzieję, że to będzie coś co obroni Zayn'a, bo nie mogłam uwtierzyć, że człowiek, którego tak bardzo kochałam, mógł okazać się zwykłym dupkiem- Zayn wypił wczoraj dużo, ale...

niedziela, 15 kwietnia 2012

Rozdział czwarty. ♥

*ciąg dalszy*

Rozdział czwarty.♥
-Emilia..Weronika jest moja bardzo dobrą przyjaciółką, ale nic pomiędzy nami nie ma- uśmiechnął się do mnie.
- A ten pocałunek..wiesz nie byliśmy wtedy razem, ale chciałabym wiedzieć czy..
-To nic nie znaczyło, naprawdę. Weronika po prostu do mnie podeszła i mnie pocałowała - powiedział patrząc mi w oczy.
-Ale ty nie próbowałeś się od Weronik oderwać.. Dobra, jeżeli nic to dla ciebie nie znaczyło, to wierzę ci- pocałowałam go.
Poszliśmy do domu. Wszyscy chyba spali, bo było ciemno i cicho. Zayn poszedł do salonu, a tam wszyscy krzyczeli: Wszystkiego najlepszego Zayn! Byłam w szoku, bo nie wiedziałam, że Zayn ma urodziny. Podeszłam do niego, złożyłam mu życzenia i udawałam, że wiedziałam o tej niespodziance. Kiedy wszyscy złożyli życzenia Zayn'owi podeszłam do Asi.
-Wiedziałaś o urodzinach Zayn'a?- zapytałam po cichu,żeby Zayn nie usłyszał.
-Nie, nawet chłopacy zapomnieli, ale Zayn nie wziął komórki i dzwoniła jego mama, żeby złożyć życzenia.
-Co za wpadka.. No, ale lepiej późno niż wcale-powiedziałam i poszłam z Asią do kuchni przygotować coś do jedzenia.
Bawiliśmy się wspaniale i poszliśmy spać dopiero o 4.
*godzina 12*
Obudziłam się przytulona do Zayn'a. Spaliśmy na kanapie. Na fotelu spał Liam. Reszta spała na podłodze. Ciekawe jak my tak zasnęliśmy.. Wstając z kanapy próbowałam nie obudzić Zayn'a, bo tak słodko spał. Niestety nie udało mi się.
-Gdzie idziesz kochanie?- zapytał.
-Robić śniadanie, co chcesz? - uśmiechnęłam się.
-Może naleśniki? - mówiąc to, obudził Liam'a.
-Co się dzieję?!- krzyknął Liam i obudził resztę.
- Dobrze, że już nie śpicie. Wszyscy zjedzą naleśniki na śniadanie- zapytałam.
-Taaak- powiedzieli wszyscy chórem.
-Poczekaj, pomogę ci! - krzyknęła Asia i przybiegła do mnie.
-Wyjmij mleko z lodówki- powiedziałam do Asi.
-Słuchaj Emi.. Głupio mi trochę ci to mówić, ale wczoraj jak graliśmy w kalambury, to poszłam do łazienki, a w niej...był Zayn i Weronika...oni..
- Co oni?!- krzyknęłam i wszyscy odwrócili się w stronę kuchni..
-ehh.. Oni się całowali..- powiedziała Asia po czym mnie przytuliła, bo widziała, że zaczynam płakać.
-ale..on..-nie mogłam wydusić z siebie słów- mówił..że nic między nimi.. nie ma..
-Musisz porozmawiać z Zayn'em- powiedziała i dała mi chusteczkę.
-O nie!- krzyknęłam i pobiegłam do salonu.
Stanęłam na przeciwko Zayn'a.
-Co się stało kochanie?-zapytał.
-Nie wiem, może sam mi powiesz?! A może ty, Weronika mi to powiesz?- spojrzałam na Weronikę i znowu na Zayn'a, nic nie mogli z siebie wydusić- Jak mogliście mi to zrobić?! - popłakałam się jeszcze bardziej i uciekłam do swojej sypialni.
Niall za mną pobiegł, a ja już zaczęłam się pakować. Widziałam, że był zdziwiony.
-Co powiedziała ci Asia?-zapytał.
-Weronika i Zayn całowali się!- znowu zaczęłam płakać, a Niall mnie przytulił.
-Nie płacz, jestem w tej samej sytuacji- widziałam w jego oczach łzy.
-Ale jak oni mogli nam to zrobić?-zapytałam.
-Nie wiem.. Wiem, że byliśmy wczoraj bardzo pijani..
-To ich nie usprawiedliwia!- krzyknęłam.
-Wiem, ale nie pakuj się. Nie możesz zmarnować sobie tego wyjazdu przez nich-powiedział i uśmiechnął się.
-Masz rację- odwzajemniłam jego uśmiech, choć z trudem mi to przyszło.
Wstałam i włożyłam moje ciuchy z powrotem do szafy.Poszłam do łazienki umyć buzie, spojrzałam w lustro i powiedziałam sobie: Dam radę.
-Oboje damy radę- powiedział Niall, nawet nie zauważyłam, że był jeszcze w mojej sypialni- choć do salonu.
Poszliśmy do salonu i nie widzieliśmy Weroniki. Martwiłam się, chociaż bardzo mnie zraniła. Postanowiłam jej poszukać. Sprawdziłam we wszystkich sypialniach, w kuchni, na dworzu,wszędzie. Jednak zapomniałam o basenie i zastałam ją tam. Płakała. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam co mam jej powiedzieć. Na szczęście ona pierwsza zaczęła:
- Przepraszam cię Emi.. Naprawdę nie chciałam cię zranić. Byliśmy pijani i..

środa, 11 kwietnia 2012

Rozdział trzeci. ♥

Rozdział trzeci .
Cały ranek myślałam o tym pocałunku Zayn'a z Weroniką. Muszę dzisiaj z nim o tym porozmawiać. A teraz muszę się umyć i ubrać.
Kiedy myłam zęby, przyszedł do mnie Zayn. Stał w sypialni (ja byłam w mojej łazience) i mówił:
-Wyjdz kochanie, muszę cię zobaczyć, całą noc za tobą tęskniłem!
-Oh, Zayn, nie ubrałam się jeszcze i brzydko wyglądam- powiedziałam i westchnęłam.
-Dla mnie jesteś zawsze piękna, proszę wyjdź- prosił mnie i cały czas powtarzał, że jestem piękna.
-Dobra wychodzę!- wyszłam z niezadowoloną miną.
-No nareszcie- powiedział Zayn, mocno mnie przytulił, a ja pocałowałam go w policzek.
-Czy ja nie zasługuję na więcej?- powiedział uśmiechając się.
-Nie wiem co masz na myśli!- odpowiedziałam, uśmiechnęłam się, a on zaczął mnie gilgotać.
-Znalazłeś mój słaby punkt- więcej nie mogłam z siebie wydusić, bo Zayn ciągle mnie gilgotał.
-A więc jak, zasługuję na więcej?- powiedział robiąc słodkie oczka.
-Oczywiście, że tak misiu! - pocałowałam go i już chciałam zapytać się o jego pocałunek z Weroniką kiedy do pokoju wszedł Harry.
-Co robicie?-zapytał.
-Nic!- odpowiedzieliśmy z Zayn'em.
-To dobrze, bo zrobiłem śniadanie, chodźcie.
Zayn poszedł na śniadanie, ja się ubrałam i poszłam do kuchni. To był śliczny widok. Weronika szeptała coś do ucha Niall'owi, Harry trzymał za rękę Asię, Martyna i Louis w salonie oglądali telewizję przytulając się. Nie widziałam tylko Natalii i Liam'a.
-Hej wszystkim, gdzie jest Natka i Liam? - zapytałam.
-Liam mówił, że oprowadzi trochę Natkę po Londynie- odpowiedział Louis.
-Uuu- uśmiechnęłam się.
-No co, oni też mają prawo na miłość. Tak jak ty i ja skarbie-powiedział Zayn. To było takie słodkie!
-Ależ oczywiście, nic nie mówię kochanie!- podeszłam do Zayna i pocałowałam go.
Zjedliśmy wszyscy razem śniadanie. Po czym postanowiliśmy wspólnie pozwiedzać Londyn. Po drodze w jakiejś restauracji widzieliśmy Natkę i Liam'a, ale postanowiliśmy nie przeszkadzać tej zakochanej po uszy parze. Poszliśmy robić sobie zdjęcia w czerwonej budce telefonicznej, a później chłopacy zaprowadzili nas do London Eye.
O 19 każda para się rozeszła w swoje strony i w końcu mogłam pogadać na spokojnie z Zayn'em.
-Zayn, czy ty coś czujesz do Weroniki? - zapytałam.
-Emilia.. Weronika jest moją bardzo dobrą przyjaciółką, ale...

Rozdział drugi. ♥

Rozdział drugi. ♥
Rano obudziłam się i w piżamie poszłam do kuchni, a tam zobaczyłam Weronikę całującą się z Zayn'em. Kiedy mnie zauważyli, nie krępowali się. Byłam trochę zazdrosna o Zayn'a, chociaż z nim nie byłam. Szybko zrobiłam sobie kanapki i pobiegłam do Martyny, oczywiście nie pukałam. Zgadnijcie kogo tam zastałam. Martynę całującą się z Louis'em! To już było dziwne. Najpierw Weronika i Zayn, a teraz Martyna i Louis. Martynę mogłam zrozumieć.. widziałam jak flirtowała z Louis'em, ale Weronika w ogóle nie spędzała wczorajszego dnia z Zayn'em.
Długo stałam w przedpokoju zamurowana, ale w końcu zdecydowałam się iść do Asi. Tym razem zapukałam. Otworzyła mi drzwi i na szczęście była sama. Opowiedziałam jej co zobaczyłam i ona też była zdziwiona, że Weronika całowała się z Zayn'em. Rozmawiałam z Aśką już dwie godziny, więc poszłam do siebie, umyłam się, ubrałam, znowu zawitałam do Asi i razem poszłyśmy do salonu. Wszyscy grali w siatkówkę na playstation move. Dołączyłyśmy do nich, a później poszliśmy na basen i grać w bilarda.
*tydzień później*
Martyna i Louis ewidentnie byli już parą, tak samo jak Natalia i Liam. Pomiędzy Asią i Harry'm jakby coś było. Ja bardzo polubiłam Zayn'a, ale zauważyłam, że Weronika też. Jesteśmy już bardzo długo przyjaciółkami i nie chcę żeby jakiś chłopak staną pomiędzy nami. Właściwie to nie był jakiś chłopak. To był Zayn, chłopak, z którym mogłam pogadać jak przyjaciel z przyjaciółką, ale czuję, że to jest coś więcej i on chyba też to czuje. Tak myślę. Weronika ostatnio dużo czasu spędza z Niall'em. Mam nadzieję, że tak zostanie.
*Drugi dzień*
Dzisiaj Zayn zaprosił mnie do kina na komedię romantyczną. Nie pamiętam już tytułu. Muszę się jakoś przygotować. Zrobiłam sobie loki, ubrałam lekką, białą sukienkę, ponieważ jest bardzo ciepło.
Stroiłam się pół godziny, ale w końcu zeszłam na dół. Zayn już na mnie czekał.
-Pięknie wyglądasz skarbie- powiedział i lekko się uśmiechnął.
-Dziękuję- odpowiedziałam nieco zaskoczona, bo od kiedy Zayn mówi do mnie skarbie?!
Poszliśmy. Po drodze Zayn rozśmieszał mnie. Przez chwilę była cisza, ale on ją przerwał:
-Słuchaj Emilia...Muszę ci powiedzieć coś ważnego- powiedział przełykając ślinę- od jakiegoś czasu czuję do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Może uznasz, że jestem szalony, bo znamy się dopiero tydzień, ale... zakochałem się w tobie- spojrzał w moje oczy i czekał na odpowiedz.
-Zayn. Ja w tobie też- powiedziałam i pocałowałam go.
To było niesamowite. Nigdy w życiu nie czułam się tak jak teraz. Czułam motylki w brzuchu i cała się trzęsłam. On chyba też.
- To idźmy do kina, bo się spóźnimy- powiedział i zaprowadził mnie do kina.
Kupiliśmy bilety i popcorn, po czym udaliśmy się do naszej sali.
Podczas filmu cały czas trzymaliśmy się za ręcę. Było cudownie. Film też był fajny, ale nie to było dzisiaj najważniejsze. Najważniejsze było to, że pierwszy raz w życiu naprawdę się zakochałam. Ja, Emilia w końcu się zakochałam.
Po filmie udaliśmy się do domu. Zayn cały czas trzymał mnie w objęciach. Weszliśmy do salonu i wszyscy się na nas patrzyli. Czułam się trochę głupio, więc odsunęłam się od Zayn'a. On złapał mnie za rękę i powiedział:
-No cześć, co tam robicie?
-Telewizję oglądamy, a wy gdzie byliście- zapytał Niall.
-W kinie-odpowiedziałam.
-A na czym?- zapytała Asia trzymając za rękę Harry'ego.
-Na komedii romantycznej-odpowiedziałam z lekkim zażenowaniem.
- Tak sami byliście? - zapytał Harry. Te pytania zdawały się być już wścibskie.
-Tak byliśmy sami! I tak jesteśmy ze sobą! Tego chcieliście?!- krzyknął zdenerowowany Zayn.
-No to gratulujemy!- zawołali wszyscy, a ja i Zayn nieco się zarumieniliśmy.
Ciąg dalszy dnia spędziliśmy na basenie. Ten dzień zapamiętam do końca życia.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Rozdział pierwszy ♥

Przyszłam do domu i usłyszałam wołanie mojej mamy z salonu:
-Emilka- nienawidzę jak mama  rozdrabnia moje imię.. - chodź szybko, mam wspaniałą nowinę!
 Nie myślałam, że kolejne wiadomości, które dotrą do mojego mózgu, zmienią całe moje życie.
Poszłam do salonu, usiadłam się na fotelu i słuchałam uważnie mamy.
-Kochanie, pamiętasz jak razem z dziewczynami brałyście udział w tym losowaniu, w którym można było wygrać 3-miesięczy pobyt w luksusowym hotelu w Londynie razem z jakąś gwiazdą?
-No tak, pamiętam.. Mamo! Czy my go wygrałyśmy?!- zapytałam skacząc po podłodze.
-Tak, wy i jakaś Natalia. Jutro przyjedzie po was limuzyna, więc musisz się spakować-odpowiedziała mama.
Natychmiast wzięłam telefon i zaczęłam wydzwaniać do Weroniki,  Martyny i Asi. Dziewczyny były zachwycone. Oczywiście nasi rodzice wyrazili zgodę na wyjazd. Z resztą nie mieli by dużo do gadania, przecież jesteśmy już pełnoletnie. 

*Na drugi dzień*
Wstałam o 7, bo o 9 miała przyjechać ta limuzyna razem z tajemniczą gwiazdą. Cały wczorajszy wieczór myślałam kto to może być. Może Rihanna? Nie wiem. W każdym razie muszę się wystylizować na dzisiejszy dzień. Ubrałam jakiś biały top, czerwoną bejsbolówkę, rurki i czerwone conversy. Włosy miałam rozpuszczone. 
*Godzina 8.55*
Przed domem stoi już limuzyna, którą pojedziemy na lotnisko, a z lotniska prosto do Londynu. Dziewczyny mają szczęście, bo mój dom jest daleko od miasta, więc one pierwsze spotkają się z gwiazdą.
Kiedy weszłam do limuzyny doznałam szoku. W limuzynie był zespół One Direction, czyli Zayn,Harry, Louis,Liam i Niall. Przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam obok Martyny.
W samolocie Harry rozbawiał nas, opowiadając przeróżne kawały. Czułam, że spełniają się moje najskrytsze marzenia.
W hotelu było przepięknie.. tak nowocześnie. Bardzo mi się podobało. Mieszkaliśmy tak jakby wszyscy razem.. To znaczy mieliśmy jeden apartament, a w apartamencie 10 sypialni, kuchnię i salon. To był naprawdę ogromny apartament. Dziewczyny miały sypialnie naprzeciwko chłopaków. Weronika miała sypialnie naprzeciwko Niall'a, Asia naprzeciwko Liam'a, Martyna naprzeciwko Louisa, Natalia naprzeciwko Harry'ego a ja naprzeciwko Zayn'a.Wyglądało to tak, jakbyśmy byli połączeni w pary. 
Kiedy już się rozpakowaliśmy, Niall zaproponował abyśmy zagrali w billarda. Nie byłyśmy za bardzo zadowolone, bo żadna z nas nie umiała w to grać, ale chłopacy chcieli nas nauczyć. Wtedy naprawdę byliśmy podzieleni w pary tak jak z tymi pokojami. Martyna i Louis chyba nawet ze sobą flirtowali. Nie powiem, że mi się nie podobało kiedy Zayn uczył mnie grać w billarda.
Skończyliśmy grać o 23 i pożegnaliśmy się.
*Drugi dzień*
Rano obudziłam się i w piżamie poszłam do kuchni, a tam zobaczyłam....

Bohaterowie.

Emilia- szatynka z jasno brązowymi oczami, szalona, aczkolwiek wrażliwa i nieśmiała.
Weronika- dziewczyna o zielonych oczach i jasno brązowych włosach, rozsądna, potrafi pomóc w każdej sytuacji, jedna z przyjaciółek Emilii. 
Martyna- blondynka o niebieskich oczach,mądra, mająca szalone pomysły, przyjaciółka Emilii.
Joanna- dziewczyna o brązowych oczach i jasno brązowych włosach, nieśmiała, przyjacielska, przyjaciółka Emilii.
Natalia- blondynka z szarymi oczami, miła i szalona, od niedawna koleżanka czwórki przyjaciółek.

Wszystkie dziewczyny są w tym samym wieku, mają 18 lat. 
Chłopaków nie muszę przedstawiać, są to członkowie zespołu One Direction.  

PS. Będę pisała w imieniu Emilii. ;p