.

.
.

niedziela, 29 kwietnia 2012

Rozdział piąty. ♥

Rozdział piąty.♥
*ciąg dalszy*
-Przepraszam cię Emi.. Naprawdę nie chciałam cię zranić. Byliśmy pijani i...Zayn..nie chcę żebyś źle mnie zrozumiała, ale.. Zayn..
-Co Zayn?! - byłam przerażona.
- On mnie pocałował i.. zaczął być natarczywy.. gdyby nie Asia.. to nie wiem co by się stało..- powiedziała cały czas łkając.
Nic nie powiedziałam. Po prostu ją przytuliłam.Byłam w totalnym szoku. Jak Zayn mógł chcieć zrobić coś takiego? Rozumiem, że był pijany, ale nawet po pijaku to jest niedopuszczalne. Czułam się okropnie.
Przez dobre 10 minut siedziałyśmy i płakałyśmy, ale jedna rzecz mnie trapiła, więc musiałam to powiedzieć:
-Weronika.. Ostatnio widziałam, że nie spędzasz dużo czasu z Niall'em.. Coś jest między wami nie tak?- zapytałam troskliwym głosem.
-Emi..Ja go po prostu nie kocham i nie kochałam go nigdy.. Powiedziałam mu o tym ostatnio, a on się załamał- powiedziała powstrzymując łzy chusteczką.
-Nie dziwie mu się.. Czemu dawałaś mu nadzieję? - spojrzałam jej prosto w oczy.
-Było mi go żal. Widziałam jak patrzył na ciebie kiedy całowałaś się z Zayn'em, kiedy się przytulaliście i uśmiechaliście do siebie. Widziałam jak cierpi. Zaczęłam z nim flirtować, aż w końcu on się zakochał. Ja chciałam po prostu go pocieszyć.. sprawić by poczuł się kochany przez drugą osobę. Nie chciałam go zranić.. - tym razem nie udało jej sie powstrzymać łez.
-Czyli mówisz, że Niall..- nie mogłam wypowiedzieć tych słów- że Niall mnie kocha?
- T-t-a-a-k-k - ledwo co udało się jej to powiedzieć.
-To jest już dziwne.. Nie wiem co mam robić...- łzy popłynęły mi po policzku.
Wstałam razem z Weroniką z podłogi i poszliśmy do łazienki zakrywając buzie - nie chciałyśmy by ktoś zobaczył, że płakałyśmy. W łazience umyłyśmy buzie i nałożyłyśmy na twarz puder. Po całej tej "operacji" zeszłyśmy do salonu. Chłopaków nie było, a dziewczyny siedziały w salonie, więc poszłyśmy do nich.
-Wiem co się stało - powiedziała Martyna przytulając mnie i patrząc pogardliwym wzrokiem na Weronikę.
- Słuchajcie dziewczyny. Weronika nie zrobiła nic złego. Wszystkiemu zawinił Zayn- opowiedziałam dziewczynom o wszystkim.
-Nigdy bym się nie spodziewała, że Zayn mógłby zrobić coś takiego.. Co za drań- powiedziała Asia i razem z Martyną przytuliły  Weronikę przepraszając ją.
Usłyszeliśmy, że do salonu weszli chłopacy.
- Co się dzieje? - zapytał Louis.
-Nic takiego, rozmawiałyśmy sobie- odpowiedziałam uśmiechając się do niego.
- Emi.. możemy porozmawiać? - zapytał Zayn.
-Jeszcze chcesz rozmawiać?! - krzyknęłam.
-Musimy sobie wszystko wyjaśnić-powiedział.
-Nie- odwróciłam się od niego.
-Błagam, wysłuchaj mnie- powiedział i klęknął przede mną.
-No dobra, ale myślę, że nie masz mi dużo do powiedzenia- powiedziałam i poszłam z nim do mojego pokoju.
Usiedliśmy na łóżku.
-Emi.. To nie jest tak jak myślisz.. Ja..- przerwałam mu.
-W tej sytuacji nawet nie wiem co mam myśleć. Zraniłeś mnie. Chciałeś zrobić krzywdę mojej przyjaciółce. Masz coś na swoje usprawiedliwienie? - zapytałam.
- Nie wiem co się stało wczoraj. Nic nie pamiętam...
- Nie wierzę ci! Całowałeś się z Weroniką, próbowałeś jej zrobić krzywdę, a teraz mówisz mi, że nic nie pamiętasz? Nawet jeśli byłbyś bardzo pijany, pamiętałbyś to! -krzyknęłam i zobaczyłam w drzwiach Harry'ego.
- Jest mały problem..- powiedział Harry i szczerze mówiąc miałam nadzieję, że to będzie coś co obroni Zayn'a, bo nie mogłam uwtierzyć, że człowiek, którego tak bardzo kochałam, mógł okazać się zwykłym dupkiem- Zayn wypił wczoraj dużo, ale...

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawie piszesz :) Wciąga, pomimo, że 1D nie lubię. Masz bogate słownictwo :)

    Rewanż: http://do-u-love-me-show-me-that.bloog.pl/id,331054728,title,Nie-klamstwo-lecz-prawda-zabija-nadzieje-Czyli-rozdzial-szosty,index.html#komentarze

    OdpowiedzUsuń